Psychoanaliza a Feminizm, teksty - psychologia

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Tomasz Bilicki
Psychoanaliza: albo dziecko, albo feminizm
Problem odniesień psychoanalizy do feminizmu nie jest nowy. Zygmunt Freud
– twórca
psychoanalizy klasycznej
, odkrywając w
fazie fallicznej
istnienie
kompleksu
kastracyjnego
i zazdrości dziewczynki o brak penisa, potraktował kobietę jako osobę
gorszą od mężczyzny. Wielu następców Freuda negowało tę tezę, a Karen Horney
1

amerykańska psychoanalityczka, zaczęła uprawiać psychologię o charakterze femi-
nizującym. Horney propagowała równouprawnienie płci w ramach koncepcji psycho-
analitycznych, wysuwając za jeden z dowodów nie gorszej pozycji kobiet, ich zdol-
ność do macierzyństwa i noszenia w sobie nowego życia.
Następczynie Horney stworzyły cały system myślenia o emancypacji kobiet,
zwany feminizmem psychoanalitycznym
2
. Ich zdaniem, źródeł nierówności płciowych
doszukiwać się należy w doświadczeniach wczesnego dzieciństwa, kiedy to męż-
czyźni postrzegają się jako męscy, a kobiety jako kobiece, przy jednoczesnym zało-
żeniu, że męskość jest więcej warta od kobiecości. Feministki psychoanalityczne,
oskarżając Freuda i jego uczniów, szczególnie Eriksona, o przyczynienie się do
wzmocnienia opresji kobiet, chcą społeczeństwa w którym każda osoba będzie ze-
społem pozytywnych cech męskich i kobiecych.
Z reguły, za początek styku psychoanalizy i feminizmu uważa się koncepcję
fazy fallicznej
. W okresie tym pojawia się w przypadku chłopców
kompleks Edypa
,
zaś w przypadku dziewczynek
kompleks Elektry
. Kompleksy te, odgrywające ważną
rolę w patogenezie chorób psychicznych, polegają na przenoszeniu psychicznej
1
Por.: Horney K., Nowe drogi w psychoanalizie, Rebis, Poznań 2001.
Horney K., Psychologia kobiety, Rebis, Poznań 2001.
2
Por.: Tong R.P., Myśl feministyczna. Wprowadzenie, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2002.
energii, zwanej
libido
, na rodzica płci przeciwnej. To inwestowanie energii, która we
freudyzmie ma seksualne podłoże, nazywana jest
kateksją
. Tak więc w fazie tej
obiektem kateksji
chłopca staje się jego matka, zaś
obiektem kateksji
dziewczynki jej
ojciec. W wyniku
tabu kazirodztwa
redukcja napięcia jest niemożliwa, za co dzieci
obwiniają rodzica tej samej płci – konkurenta do
obiektu kateksji
.
Konfliktowe przeżycie
fazy fallicznej
skutkuje wieloma zaburzeniami. Wśród
nich wymienia się przede wszystkim: labilność emocjonalną, fobie, przestępczość,
prostytucję, perwersje seksualne, homoseksualizm oraz nerwice, w tym szczególnie
nerwice więzi i nerwice braku. Zgodnie z zasadami psychoanalizy, jedyną drogą do
prawidłowego rozstrzygnięcia
fazy fallicznej
jest
identyfikacja
z „konkurencyjnym”
rodzicem tej samej płci, aby poprzez upodobnienie się do niego zdobyć serce
obiektu
kateksji
. Ta identyfikacja owocuje także chęcią do uczenia się ról społecznych i psy-
choseksualnych. W ten sposób psychoanaliza uzasadnia powszechnie znany fakt, że
dla dziecka rodzina niepełna stanowi okoliczność wybitnie niekorzystną.
Istnieje także drugi, niedużo mniej ważny od wspomnianej potrzeby identyfika-
cji z osobą tej samej płci, aspekt dzieciństwa odkryty przez psychoanalizę. Jest nim
związek między dzieckiem a matką. Po narodzinach młody człowiek wkracza w
fazę
oralną
, której najważniejszymi wyznacznikami jest czynność ssania i gryzienia. W
fazie tej kształtuje się zaufanie do innych i samego siebie, umiejętność dawania i
brania bez nadmiernej zależności. Wyznacznikiem prawidłowego przeżycia tej, trwa-
jącej półtora roku po urodzeniu się dziecka, fazy jest dyspozycyjna obecność matki,
postrzeganej najpierw jako karmiąca pierś, a potem jako osoba.
Zaburzenia w tej relacji mają fundamentalne znaczenie dla dalszego rozwoju i
występowania chorób psychicznych: homoseksualizmu, alkoholizmu, nadmiernego,
neurotycznego optymizmu lub pesymizmu, małej zdolności tolerowania frustracji, żą-
dania macierzyńskiego stosunku od innych, skłonności do zazdrości lub postawy
roszczeniowej. Taki stan rzeczy nie pozostawia w zasadzie wątpliwości, iż jedynym
odpowiedzialnym działaniem matki jest jej koncentracja na dziecku, bądź podjęcie
pracy nie odbywającej się jego kosztem.
Te argumenty freudyzmu nie mogą podobać się większości feministek.
Przykładem może być tutaj wydany przed kilkoma laty, rządowy
Krajowy Pro-
gram Działań na Rzecz Kobiet
3
.
Nie ma w nim ani słowa o wzmacnianiu pozytywnych
relacji rodziców z dziećmi, ale przeciwnie: Program wspiera niekorzystne, zdaniem
psychoanalizy, dla dziecka czynniki – przede wszystkim: nieobecność matki, bądź
powierzanie w najmłodszym wieku opieki nad dzieckiem instytucjom i osobom ob-
cym. Obok postulatu rozwoju sektora usług opiekuńczych dla małych dzieci, odzwier-
ciedleniem ducha tego dokumentu jest między innymi rozdział poświęcony edukacji
4
.
Stawia się tam diagnozę:
„awansu społecznego kobiet nie ułatwiają też podręczniki
szkolne zawierające tradycyjną wizję kobiety i mężczyzny, obciążoną stereotypami
płci. W podręcznikach szkolnych przekazuje się konserwatywne wzory kulturowe.
Obraz podręcznikowej rodziny to obraz tradycyjny, daleki od modelu partnerskiego.
Odbiega on od rzeczywistości, przedstawiając w większości niepracujące zawodowo
matki i wyłącznie rodziny pełne”
5
. Odpowiedzią na tę - można powiedzieć sarka-
stycznie - „tragedię pełnych rodzin”, jest żądanie
„promowania norm poprawności, w
kontekście równego statusu kobiet i mężczyzn, w języku publicznym, w programach i
podręcznikach szkolnych”
6
. Program przewiduje w tej materii zobowiązanie rzeczo-
znawców oceniających podręczniki i programy szkolne, do brania pod uwagę po-
prawności w tym zakresie.
Tak więc wydaje się, iż Program, zamiast zapewnienia dzieciom warunków
możliwie najlepszego rozwoju, oferuje
pedagogię programowaną
, której podporząd-
kowuje się programy i podręczniki szkolne (a także media). Skupiając się na
„zniko-
mej roli [kobiet] w życiu politycznym, udziale we władzy i procesach podejmowania
decyzji, także funkcjonowania stereotypów tradycyjnych ról kobiet i mężczyzn”
7
, po-
minięto zupełnie obowiązek państwa, jakim jest wspieranie matek decydujących się
na skupienie uwagi na dziecku oraz nie określono współodpowiedzialności ojca.
Na niebezpieczeństwa wynikające z zacierania się kulturowych różnic między
płciami zwrócił uwagę między innymi Erik Erikson
8
. Jego zdaniem feminizm może
3
Krajowy Program Działań na Rzecz Kobiet na lata 2003-2005
4
Tamże, ss. 56-63.
5
Tamże, str. 59.
6
Tamże, str. 62.
7
Tamże, str. 5.
8
Erikson E.H., Dzieciństwo i społeczeństwo, Rebis, Poznań 2000.
być zagrożeniem kulturowej ciągłości tożsamości. Psychoanalityczną diagnozę femi-
nizmu formułuje także Peter Kutter
9
, który podkreśla:

często kobiety pozwalają się zdominować mężczyznom, którzy wykorzystują
fakt, iż kobiety bardziej od obrony nauczyły się przystosowywać,

w walce kobiet przeciwko dominacji płci dochodzi często do głosu
projekcja
,
zwana inaczej
rzutowaniem
, będąca przypisywaniem własnych uczuć i cech
innym osobom,

to, że kobieta ma te same prawa od mężczyzny nie zmienia faktu, że różne
płci posiadają odmienne kompetencje i dyspozycje,

jeśli poważnie myślimy o zapobieganiu zaburzeń psychicznych musimy zadać
sobie pytanie:
kto powinien dbać o elementarne poczucie emocjonalnego na-
szych dzieci
, przy czym powierzenie dziecka instytucjom, bądź opiekunkom
obarczona jest dużą ilością wad.
Nie opowiadając się zdecydowanie po żadnej ze stron, mam tylko nadzieję, że
nie nastąpi deprawacja macierzyństwa, którego wartości próbuje się zastąpić przez
pseudomęskie, takie jak: sukces, ekspansja, kariera, prestiż. Miłość oraz wynikająca
z niej obecność i troska o dziecko jest
pierwszym sprawdzianem stosunku człowieka
do człowieka
, i ma fundamentalne znaczenie dla późniejszego życia, w tym wystę-
powania ewentualnych nerwic. Miłość i obecność zarówno matki, jak i ojca, oczywi-
ście.
9
Por.: Kutter P., Współczesna psychoanaliza. Psychologia procesów nieświadomych, GWP, Gdańsk 2000.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • tejsza.htw.pl
  •