Relacja z uroczystości odsłonięcia pomnika w Wyszkowie, Żolnierze Wyklęci (to tylko na zachętę, więcej u ...

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Świadectwo w mroku nocy terroru
Wyjątkowo uroczystą oprawę miało odsłonięcie na nadbużańskiej skarpie,
przy moście drogowym pomnika ku czci poległych i pomordowanych
żołnierzy zbrojnego podziemia antykomunistycznego oraz mieszkańców
ziemi wyszkowskiej, którzy w latach 1944 - 1952 padli ofiarą
komunistycznego terroru. Fundatorem pomnika jest Fundacja
„Pamiętamy”. „Oddajemy cześć mężnym patriotom, którzy podczas
najmroczniejszej nocy stalinizmu mieli w sobie siłę, odwagę i
determinację, aby z bronią w ręku walczyć o wolną Polskę” - w liście do
uczestników uroczystości napisał Prezydent Rzeczpospolitej Polskiej Lech
Kaczyński, który, mimo zapowiedzi, nie mógł osobiście wziąć w niej
udziału.
Uroczystość rozpoczęła się mszą świętą w kościele p.w. św. Idziego. Koncelebrowali
ją ks. biskup Stanisław Stefanek, ks. Henryk Kietliński i o. Grzegorz Szymanik.
Oprawę muzyczną mszy wzbogaciła Orkiestra Reprezentacyjna Wojsk Lądowych z
Warszawy Wesołej.
Gości i mieszkańców (bardzo licznie były reprezentowane szkoły oraz poczty
sztandarowe) powitał burmistrz Grzegorz Nowosielski. Prezydenta Lecha
Kaczyńskiego reprezentował Paweł Wypych, sekretarzem stanu Kancelarii Prezydenta
RP.
W kazaniu biskup Stefanek stawiał pytania o sens śmierci w kategoriach ofiarnych –
za wolność, za prawdę.
- Pomnik, który dziś święcimy, i cała historia, która przy tej okazji dziś wraca, to są
fakty, które powinny się znaleźć w programie edukacji obywatelskiej. Nie dla
wszystkich ta postawa (osób uhonorowanych na pomniku – ES) jest jasna, trzeba ją
przemyśleć.
Dary dla parafii na ręce biskupa przekazali: minister Paweł Wypych - od prezydenta
Lecha Kaczyńskiego platerowany ryngraf z bursztynami - oraz burmistrz Grzegorz
Nowosielski i jego zastępczyni Teresa Trzaska – puszkę do przechowywania
Najświętszego Sakramentu i kwiaty.
Kazimierz Krajewski, historyk z IPN, przybliżył postacie uczestników walk o
niepodległość w latach 1945 - 1952, mieszkańców ziemi wyszkowskiej - głównie
Jana i Franciszka Kmiołków, Zygmunta Dąbkowskiego, Władysława Grudzińskiego i
Stanisława Łaneckiego oraz ich dokonania w tym okresie. Po mszy rozdawana była
broszura autorstwa Kazimie-rza Krajewskiego i Tomasza Łabuszewskiego „Żołnierze
wyklęci Ziemi Wyszkowskiej 1944 – 1952”.
Po błogosławieństwie księdza biskupa, prowadzeni przez wojskową orkiestrę,
wojskową kompanię honorową i poczty sztandarowe, zgromadzeni przeszli pod
pomnik na nadbużańskiej skarpie.
Nie ma takiej siły…
Już sam sposób zorganizowania uroczystości świadczył o tym, że Wyszków przeżywa
wielkie wydarzenie. Dzięki świetlnym iluminacjom pomnik majestatycznie wyłaniał się
z zapadającego zmroku. Plac oświetlały lampy oraz trzymane przez harce- rzy
pochodnie. Na stojącej przy pomniku scenie na gości czekał aktor Jerzy Zelnik
(kojarzony głównie z rolą Ramzesa XIII w filmie „Faraon”).
Na gości, w tym tego najważniejszego – Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego – czekali
również zgromadzeni wokół placu i po drugiej stronie ulicy mieszkańcy. Niestety, w
ostatniej chwili prezydent zmienił plany i poleciał do Brukseli.
Jerzy Zelnik rozpoczął uroczystość fragmentem odezwy z 1945 r. kolportowanej na
ziemi wyszkowskiej: „Nie ma takiej siły, która zabroniłaby nam być wolnymi”. - Siła
tego zdania uzmysławia, że pomnik, wokół którego się zgromadziliśmy, upamiętnia
największe z możliwych świadectwo przywiązania do wartości wysokich, jakimi są
niepodległość ojczyzny, wolność jednostki ludzkiej - podkreślił. - Świadectwo dane w
najgłębszym mroku nocy terroru komunistycznego, w czasach brutalnego, pełnego
triumfu systemu, który w dotychczasowych dziejach ludzkości był największym,
jednocześnie najgroźniejszym zinstytucjonalizowanym wrogiem wolności. Świadectwo
dane w czasach, w których za czynne wystąpienie w obronie niepodległości, wolności
płaciło się życiem.
O odsłonięcie pomnika poprosił ministra Wypycha, burmistrza Nowosielskiego i
Mariannę Włodarczyk, siostrę Jana i Franciszka Kmiołków, o poświęcenie – biskupa
Stefanka. Potem jeszcze wiele i pięknie mówiono o partyzantach
antykomunistycznego podziemia. Grzegorz Nowosielski przypomniał, że „mieszkańcy
ziemi wyszkowskiej mogą szczycić się tym, że zawsze, od samego początku
sprzeciwiali się wszelkim próbom na-rzucania im obcych, totalitarnych rozwiązań
ustrojowych”. - Za Polskę w pełni wolną od reżimu komunistycznego, w pełni
niepodległą gotowi byli walczyć, a nawet w tej walce zginąć - zaznaczył. - Im
zawdzięczamy ducha walki o pokój, który pozwolił nam jako pierwszym na świecie
przeciwstawić się i zwyciężyć imperium zła. Pokoleniom, które walczyły o naszą
wolność, winniśmy wdzięczność i pamięć. Bo nie ordery są najważniejsze.
Najważniejsza jest pamięć o tamtych czasach i tamtych bohaterach. Od wielu lat w
tym miejscu, na skarpie, stoi haubica, symbol wojny. Dziś gromadzimy się przed
pomnikiem – symbolem pokoju i pamięci.
Pamięć nie zostanie wymazana
Jako wyraz pamięci i „w uznaniu zasług dla niepodległej Rzeczypospolitej” Lech
Kaczyński nadał partyzantom, w większości już pośmiertnie, wysokie odznaczenia
państwowe. Z rąk ministra Wypycha odebrali je najbliżsi poległych. - Myślę, że
dzisiejsze odznaczenia są dowodem tego, że pamięć o bohaterach nigdy nie zostanie
wymazana – podkreślił minister, przekazując od prezydenta „najwyższe wyrazy
uznania i szacunku”. Odczytał też list, w którym Lech Kaczyński przypomina zasługi
odznaczonych.
„Zasługuje na podkreślenie, że pomnik ten powstał w ramach szerokiego,
ogólnopolskiego projektu, realizowanego przez Fundację „Pamiętamy” przy
współpracy z Instytutem Pamięci Narodowej. Pragnę także wyrazić uznanie władzom
samorządowym i mieszkańcom Wyszkowa, którzy pielęgnują pamięć o naszej
dramatycznej historii” – chwali prezydent.
„Okrutne czasy terroru komunistycznego” wspominał odznaczony Krzyżem
Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski Marian Czajkowski. - Byłem wtedy bardzo
młody - opowiadał. - Widziałem bezkarność i bezwzględność komunistów. Nie
wahałem się, gdy Jan Kmiołek zaproponował przystąpienie do jego oddziału.
Wspólnota losu, którą dzieliłem z kolegami z oddziału pozwoliła mi poznać, jakimi
ludźmi byli. Głośno dzisiaj mówię, że byli to wspaniali ludzie, skromni, głęboko
wierzący, odpowiedzialni, oddani bez reszty sprawie niepodległości ojczyzny i
wolności człowieka.
- Z całego serca dziękuję wszystkim, którzy przyczynili się do upamiętnienia tych
bohaterskich żołnierzy – kontynuował - do uświadomienia społeczeństwu, że oddziały
podziemia antykomunistycznego, które walczyły na ziemi wyszkowskiej, to nie grupy
bandyckie. To zaprzysiężone wojsko, bez koszar, gdzie za posłanie służyły często
wiązka trawy na skrawku suchego gruntu wśród bagien. Pomnik ten niech będzie dla
naszej młodzieży przypomnieniem, że o wolność trzeba walczyć. Nie zawsze z bronią
w ręku, ale kulturą i pamięcią o tych, którzy zginęli za wolność i nigdy nie będą mieli
własnych grobów. Niech to miejsce będzie symboliczną mogiłą wiernych synów
ojczyzny. Teraz powierzę ją młodemu pokoleniu. Jestem pewien, że się nie zawiodę.
Uroczystość zakończył Apel Poległych i złożenie pod pomnikiem kwiatów. W imieniu
fundacji „Pamiętamy” wraz z Grzegorzem Wąsowskim wiązankę złożył były już szef
Centralnego Biura Antykorupcyjnego Mariusz Kamiński.
ES, SB
[ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • tejsza.htw.pl
  •